Jubilatka: Kasia
Data: 14 marca 2015 (trzy lata po tym, jak wraz z narodzinami Kasi zmienił się nasz cały świat)
Okazja: trzecie urodzinki Katarzynki, część druga (pierwsza była w przedszkolu, a trzecia z rodzinką w niedzielę)
Goście: niemal trzylatki Maniula, Piotruś, Kubuś; póltoraroczniaczek Tomuś oraz niemowlaki Blanka, Bartuś i Staś plus rodzice jako obsługa i serwis
Miejsce: mieszkanie Maćków
Dziękujemy za wspaniałą zabawę, sympatyczne towarzystwo i ciekawe prezenty!
Urodziny domowe mają swój urok. Jest domowo, sympatycznie, swojsko i naturalnie. Można zareagować na każdą sytuację i łatwo ogarnąć niemal każdą awarię, co przy maluchach jest dosyć istotne. Nie trzeba silić się na wydumane zabawy bo maluchy i tak same zorganizują sobie czas.
P.S Plan był taki, że pokażę organizację domowych urodzin od kulis. Taki urodzinowy poradnik chciałam stworzyć. Miałam ofotografować dekoracje, torty i inne galarety. Przedstawić dwudniowe menu, a nawet pochwalić się jaka może być przy tym frajda. Bo frajda była, bezsprzecznie. I prawdziwa przyjemność w podejmowaniu gości też. Tyle, że na nic innego nie starczyło mi czasu. Może jak wyrośnie mi trzecia ręka do aparatu to dam radę. Ale dziś, za zgodą gości chociaż kilka ujęć.
Zabawa była o taka!