Jak bez pisku umyć dziecku uszy?

Dziś środa więc zdradzam mój kolejny sprawdzony patent. Kasia to najbardziej przytulaskie, a jednocześnie niedotykalskie dziecko tego regionu. O tym, że płaciłam naklejkami za obcianie paznokci pisałam tutaj Paznokcie, a o tym jak straszymy ją robakami, aby umyła zęby tutaj:  Zęby.

Dziś jednak pora na pochwałę: mam niezły patent na mycie dziecięcych uszu! Do odkrycia tegoż zmusiła mnie sytuacja. Nie chciało mi się  cackać jeszcze z uszami więc zapytałam naszą pediatrę jak to z tymi uszami jest. Czy trzeba myć tylko małżowiny i płatki ucha i czy kombinować z patyczkami, bo teoretycznie to podobno nie powinnam.  I tak oto dowiedziałam się o łatwym, prostym i sprawdzonym sposobie na zachowanie highieny uszu. Pryskam oliwką w Kasine uszy podczas kąpieli, zazwyczaj raz w tygodniu, a póżniej przecieram ręcznikiem lub  patyczkiem (łatwo i szybko) i po problemie. Uszy czyszczą się same! Naprawdziwo! Oliwka wylewa się sama, a uszy czyściutkie jak łza. I to bez przekupstwa:)

P.s. Chociaż producent tego nie podaje, ja zgadzam się z radą naszej pediatry i polecam używanie oliwki podczas kąpieli, kiedy w uszach jest trochę wody. Mam wrażenie, że łatwiej wypływa.

P.s. Oliwki nie można stosować podczas zapalenia uszu!

P.s Nie stosowałam oliwek innych producentów wiec nie wiem jak działają. Ta wydaje się być ok, znaczy jest wygodna i łatwa w użyciu. Dzyndzelek do ucha dobrze wyprofilowany.

 IMG_4408IMG_4403

Jedna uwaga do wpisu “Jak bez pisku umyć dziecku uszy?

  1. niezły patent, chciaz DOminik daje sobie czyścić uszy bez problemu zawsze mam obawę że wlożę mu ten patyczek za daleko.

Dodaj komentarz